Mimo to korzystała z ów przerwy. Mogła w końcu spróbować wyjść na zewnątrz, mając nadzieję na dość pomyślne łowy, aby żołądek każdego z psów wypełnił się chociaż na chwilę. Czarno-biała przez ostatnie dni nie marzyła tak o niczym innym, jak o najedzeniu się do syta. Na myśl o wbiciu swych kłów w soczyste udo, czy jakąkolwiek część ciała sarny, Betelgezie już ciekła ślinka z pyska.
Nie mogła więc czekać, musiała spełnić swe pragnienie. Wiedziała też, że prawdopodobnie będzie musiała na polowanie namówić jedną z łowczyń, co mogło zburzyć jej plany, gdyż nie miała pewności, czy Hana lub Naya się zgodzą. W końcu sarna, czy inne zwierzę sporych rozmiarów może okazać się dość trudnym stworzeniem do zabicia, a w pojedynkę suka mogłaby sobie nie poradzić i przy okazji dorobić się ciężkich, bądź nie, urazów.
Dość długo zajęło jej podjęcie ów kroku. Jednak w końcu, po zmaganiu się z własnymi myślami i przewracaniem z boku na bok w wagonie, suka podniosła cztery litery i ruszyła na poszukiwania. Ów szukanie na szczęście Betelgezy nie trwało w nieskończoność, gdyż zaraz po wyjściu z miejsca swych odpoczynków, dostrzegła jedną z czarno-białych suk. Po krótkim przyjrzeniu się, Betelgeza pojęła iż będzie miała przyjemność rozmawiać z Nayą. Nie wiedziała o niej zbyt dużo i jakoś przez ten czas nie nadarzyła się okazja, aby mogła zagłębić relacje z wyższą o kilka centymetrów suką. Miała nadzieję, że będzie mogła to nadrobić.
Po przyjęciu obojętnego wyrazy pyska, zbliżyła się do szczupłej samicy. Naya była odwrócona tyłem do Betelgezy, więc łowczyni musiała chrząknąć pare razy, aby ta na nią spojrzała. Gdy mogła spojrzeć w jej czekoladowe i pytające ślepia, wreszcie się odezwała.
— Hej — rzekła od niechcenia, uznając, że najpierw należy się przywitać. Po wypowiedzeniu ów słowa, nie czekając na odpowiedź ze strony Nayi, od razu przeszła do wyjaśnień. — Słuchaj, chciałabym wybrać się na polowanie, mam w planach upolować dużego zwierza, więc przydałaby się jakaś pomoc. Chcesz mi towarzyszyć? — Zapytała obojętnie, spoglądając na nią wyczekująco.
Naya?