Gdyby nie Salva, nie mielibyśmy tak wspaniałych urozmaiceń, jak choćby Ustawki, podział zadań przywódców czy brak ograniczeń w rangach, tylko stopień zapotrzebowania. Ba, nawet motywacja do zebrania pomysłów do kupy i wprowadzenia coraz nowszych mordek z teamu w cały plan nie udałyby się, jeśli nie zrobiłaby tego ona. Gdyby nie Kenny, nie byłoby tak dopracowanych Wypraw, a Margo z pewnością miałaby więcej zagwozdek, kiedy kody zaczynały się buntować, bo właśnie wtedy wchodził on, cały na czarno, słuchający swojej emo muzyki i pomagał je okiełznać jak prawdziwy bohater. A gdyby nie Margo, dla niektórych znanych również jako Ava, o której już wspominałam, cała szata graficzna, wszelkie ramki, kody i estetyka ległyby w gruzach, bo prędzej czy później mielibyśmy dość kapryśnych zachowań HTML-u. Osobiście ja, Rejgej, jestem dumna z nich, bo włożyli w ten blog całe swoje serce i zaangażowali się o wiele bardziej niż podejrzewałam, że będzie to możliwe. Wierzę, że nasza współpraca będzie owocna.
Nawet nie wiecie, z jak wielką dozą dumy i olbrzymią przyjemnością pragniemy ogłosić Wam jako administracja, że oficjalnie otwieramy bloga The Barking Dead!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz