Pogodynka
Pora roku: lato
Oto czas, który niegdyś kojarzył się i ludziom, i ich czworonogom z wakacjami. Niektórym dopisywało szczęście i towarzyszyli swym właścicielom w rozmaitych podróżach, inni zaś, przerzucani z rąk do rąk, od babci do ciotki, czuli się odrzuceni i niechciani. W dzisiejszych czasach lato przynosi jedynie nieznośne upały, które błagają o wywieszenie jęzora, a wraz z przygrzewającym słońcem wzmacnia się odór szwendaczy, wędrujących między lasem a ruinami. To także sezon najsilniejszych burz, tornad i innych anomalii pogodowych, siejących chaos. Deszcze są ciepłe, powyłupywane chodniki miasta rozgrzane i gotowe do smażenia na nich jajek, bekonu i poduszek psich łap, a zombie - rozleniwione i spowalniane szybszym rozkładem ciał.
Wędrowny Handlarz
Aktualnie jest nieobecny.
Hej, dzieciaki, chcecie może trochę świeżego towaru? Mam tu coś na młodość, na starość, na szybkiego samobója... A może chcesz żyć wiecznie albo urodzić bachora... ekhem, szczeniaka, bez niczyjej pomocy? No już, chodź, rozejrzyj się, nie pożałujesz! Charcik, zadowolony z zysków, zapewnił psiaki, że niebawem wróci na tereny stada, by ich skroić z kolejnej porcji Kostek. Zrozumiał, że kluczem do sukcesu są zniżki!
Stan Sfory
Stan: Zagrożenie klęską
Mroczne dni nadeszły... Sforzan dopadły rozmaite, ciężkie do zgryzienia nieszczęścia, które przepowiedziała im dwójka przybyszów - A'lel i Viy Curay. Ponadto skąpa ilość łowców w stadzie z wolna zaczyna zbliżać psy do wielkiego głodu, bo ileż pożywienia może zapewnić jeden czy dwójka polujących? Dziś pewne jest jedno: dopóki plagi trwają, nikt nie zazna spokoju, żaden żołądek nie zapełni się do cna, a suchość w pyskach i strach będą nam stale towarzyszyć. Strzeżcie się, bo biada tym, którzy nie dołączą do grupowej akcji ratowania Sfory albo spróbują przetrwać w pojedynkę!

30 kwietnia 2020

Otwarcie!

Zaczęło się od niewinnej propozycji, która potem popłynęła z nurtem, i tak oto z duetu, który nakreślił wspólnie fabułę, rozrośliśmy się w czteroosobowy squad, w którym każdy dostał swoje zadania. Gdyby zabrakło w naszym gronie choć jednej z duszyczek, blog prawdopodobnie wyglądałby zupełnie inaczej, nie tylko pod względem czysto kodowo-graficznym (choć szablon i niektóre elementy stworzone w HTML-u zasługują na gromkie brawa ze względu na wysoki poziom umiejętności, jaki przedstawiła nam Margo), ale i w opracowaniu całej mechaniki i wprowadzeniu nowości, z jakimi dotychczas blogosfera miała niewiele wspólnego. Razem, w grupie, udało nam się po raz pierwszy połączyć działanie słynnych forów PBF (play by forum) z mechanizmem blogów PBP (play by post).
Gdyby nie Salva, nie mielibyśmy tak wspaniałych urozmaiceń, jak choćby Ustawki, podział zadań przywódców czy brak ograniczeń w rangach, tylko stopień zapotrzebowania. Ba, nawet motywacja do zebrania pomysłów do kupy i wprowadzenia coraz nowszych mordek z teamu w cały plan nie udałyby się, jeśli nie zrobiłaby tego ona. Gdyby nie Kenny, nie byłoby tak dopracowanych Wypraw, a Margo z pewnością miałaby więcej zagwozdek, kiedy kody zaczynały się buntować, bo właśnie wtedy wchodził on, cały na czarno, słuchający swojej emo muzyki i pomagał je okiełznać jak prawdziwy bohater. A gdyby nie Margo, dla niektórych znanych również jako Ava, o której już wspominałam, cała szata graficzna, wszelkie ramki, kody i estetyka ległyby w gruzach, bo prędzej czy później mielibyśmy dość kapryśnych zachowań HTML-u. Osobiście ja, Rejgej, jestem dumna z nich, bo włożyli w ten blog całe swoje serce i zaangażowali się o wiele bardziej niż podejrzewałam, że będzie to możliwe. Wierzę, że nasza współpraca będzie owocna.


Nawet nie wiecie, z jak wielką dozą dumy i olbrzymią przyjemnością pragniemy ogłosić Wam jako administracja, że oficjalnie otwieramy bloga The Barking Dead!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz