▲
Oj, Decoy. Widzę, że śpieszno ci do grobu. Nie no, żartuję, łaciata wojowniczko. Nie martw się, nie przyszedł jeszcze na ciebie czas. Przynajmniej nie teraz. Skupmy się jednak na tobie.
Zmęczenie ogarnęło całe twoje ciało i już po chwili zasnęłaś w cieniu drzewa, ułożywszy swój łeb na miękkiej poduszce mchu. No właśnie, mchu. I to nie byle jakiego, tylko tego białego. A skutki działania ów rośliny, zna chyba każdy w sforze. Gdy zdajesz sobie o tym sprawę, jest już niestety za późno. Halucynacje i psychiczne zmęczenie odbierają ci jasne myślenie i najprawdopodobniej zdolność normalnego widzenia. Mimo to zaczynasz rozpaczliwą próbę powrotu do sfory. Tam ci na pewno pomogą, prawda?
Znajdujesz się w dawnym ogródku dwunogich, lecz z trudem rozpoznajesz to miejsce. Cienie drzew skaczą wokół ciebie tanecznym krokiem, a zapachy mieszają ci się, nie pozwalając wziąć głębszego oddechu bez ich natłoku. Zaczynasz jednak działać, nie chcąc stać w miejscu i wychodzisz na zewnątrz miejsca, które zostało otoczone powyginanym płotem.
Wybór, jakiego musisz się podjąć, jest banalnie prosty. Lewa bądź prawa strona ulicy, Decoy. Trasa do metra, którą jakimś cudem kojarzysz, zacznie się na jej końcu. Teraz jednak nawet asfalt wiruje ci przed oczyma, więc nie zastanawiasz się nad tym jakoś długo. Po lewej stoi rząd samochodów, które dziwnym trafem warczą przerażająco. Z prawej natomiast możesz zobaczyć stado dziwnych i kolorowych zwierząt, które najbardziej przypominają ci szczury. Tylko czy szczury mienią się tęczą...? Wybieraj, kochana. Zegar tyka.
Zmęczenie ogarnęło całe twoje ciało i już po chwili zasnęłaś w cieniu drzewa, ułożywszy swój łeb na miękkiej poduszce mchu. No właśnie, mchu. I to nie byle jakiego, tylko tego białego. A skutki działania ów rośliny, zna chyba każdy w sforze. Gdy zdajesz sobie o tym sprawę, jest już niestety za późno. Halucynacje i psychiczne zmęczenie odbierają ci jasne myślenie i najprawdopodobniej zdolność normalnego widzenia. Mimo to zaczynasz rozpaczliwą próbę powrotu do sfory. Tam ci na pewno pomogą, prawda?
Znajdujesz się w dawnym ogródku dwunogich, lecz z trudem rozpoznajesz to miejsce. Cienie drzew skaczą wokół ciebie tanecznym krokiem, a zapachy mieszają ci się, nie pozwalając wziąć głębszego oddechu bez ich natłoku. Zaczynasz jednak działać, nie chcąc stać w miejscu i wychodzisz na zewnątrz miejsca, które zostało otoczone powyginanym płotem.
Wybór, jakiego musisz się podjąć, jest banalnie prosty. Lewa bądź prawa strona ulicy, Decoy. Trasa do metra, którą jakimś cudem kojarzysz, zacznie się na jej końcu. Teraz jednak nawet asfalt wiruje ci przed oczyma, więc nie zastanawiasz się nad tym jakoś długo. Po lewej stoi rząd samochodów, które dziwnym trafem warczą przerażająco. Z prawej natomiast możesz zobaczyć stado dziwnych i kolorowych zwierząt, które najbardziej przypominają ci szczury. Tylko czy szczury mienią się tęczą...? Wybieraj, kochana. Zegar tyka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz