▲
Malcolm, przyjacielu. Widzę, że to twoja pierwsza tego typu przygoda. Nie lękaj się jednak - tym razem szczęście nowicjusza nie będzie ci potrzebne. Wszak tylko ziółek musisz skubnąć. Ruszasz w kierunku zachodniego skrzydła napędzany pustkami w zapasach i przynajmniej ja uważam, że jest to wystarczająca motywacja, aby taką wyprawą przetrwać. Czy w całości, to nie wiem.
Do zachodniego skrzydła ruszyłeś z samego rana, gdy cała sfora była jeszcze pogrążona w głębokim śnie. Sam wstałeś z niemałym trudem, wszak gwałtowna pobudka do łatwiejszych zadań nie należy. Droga do tej części metra przeszła ci gładko - na swojej drodze nie napotkałeś żadnego intruza czy niecodziennego zjawiska. Bułeczka z masełkiem. Gdy dochodzisz do miejsca docelowego, pomalutku zaczynasz się niepokoić. Ściana, na której powinna być biała pleść, świeci pustką. Ot, blok poszarzałego i gdzieniegdzie przetartego betonu. Czyżby ostatnia plaga zmniejszyła populację tejże rośliny?
Musisz wybrać, Malcolm. Możesz pozostać w miejscu, do którego doszedłeś i poszukać białej pleśni w jego zakamarkach. Jest ono względnie bezpieczne i wygląda w miarę stabilnie - jeśli coś będzie cię chciało zaatakować, dowiesz się o tym i odpowiednio zareagujesz. Ale co z rośliną, której nigdzie nie dostrzegasz? Jeśli jednak uważasz, że ten pomysł jest do bani, to zawsze możesz ruszyć dalej. Nie wiesz, co tam się czai, ale im głębiej zajdziesz, tym większa szansa, że jest tam wilgotniej. Biała pleść mogła tam przetrwać w liczniejszych grupach.
Do zachodniego skrzydła ruszyłeś z samego rana, gdy cała sfora była jeszcze pogrążona w głębokim śnie. Sam wstałeś z niemałym trudem, wszak gwałtowna pobudka do łatwiejszych zadań nie należy. Droga do tej części metra przeszła ci gładko - na swojej drodze nie napotkałeś żadnego intruza czy niecodziennego zjawiska. Bułeczka z masełkiem. Gdy dochodzisz do miejsca docelowego, pomalutku zaczynasz się niepokoić. Ściana, na której powinna być biała pleść, świeci pustką. Ot, blok poszarzałego i gdzieniegdzie przetartego betonu. Czyżby ostatnia plaga zmniejszyła populację tejże rośliny?
Musisz wybrać, Malcolm. Możesz pozostać w miejscu, do którego doszedłeś i poszukać białej pleśni w jego zakamarkach. Jest ono względnie bezpieczne i wygląda w miarę stabilnie - jeśli coś będzie cię chciało zaatakować, dowiesz się o tym i odpowiednio zareagujesz. Ale co z rośliną, której nigdzie nie dostrzegasz? Jeśli jednak uważasz, że ten pomysł jest do bani, to zawsze możesz ruszyć dalej. Nie wiesz, co tam się czai, ale im głębiej zajdziesz, tym większa szansa, że jest tam wilgotniej. Biała pleść mogła tam przetrwać w liczniejszych grupach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz