Podstawowe informacje
Statystyki
Aparycja
• Rasa — Romulus jest prawdziwą mieszanką wybuchową różnych ras. Na pierwszy rzut oka można dostrzec w nim dobermana, lecz to nie wszystko. Gdyby nieco bardziej wgłębić się w temat, znalazłoby się także domieszkę krwi amstaffa, rottweilera, doga niemieckiego, a może i nawet owczarka niemieckiego lub holenderskiego. Niektórzy po prostu nazwaliby Romulusa przedstawicielem rasy canis panther, bezpieczniej byłoby jednak przyjąć, że jest po prostu kundlem, ze względu na brak rodowodu wydanego przez liczącą się organizację kynologiczną.
• Wygląd zewnętrzny — Romulus natychmiast sprawia wrażenie zaprawionego w bojach, wytrzymałego wojownika. Nie chodzi tylko o liczne, drobne blizny rozsiane po całym jego ciele - odczucie to powodowane jest głównie faktem, że przy każdym, nawet najmniejszym ruchu samca, dobrze widać drgające pod skórą mięśnie, zawsze czujne i gotowe do ataku. Mimo swojej niemałej wagi, jest stosunkowo szczupły. Od razu widać w nim potencjał do walki, a także drzemiącą w ciele Romulusa siłę, lecz równie oczywiste jest to, że nie został stworzony do szybkich biegów. Ma krótką, połyskującą, z pozoru jednolicie czarną sierść, ale wystarczy bardziej się przyjrzeć, by dostrzec, że niektóre włoski są niebieskawe. Zawadiackiego wyglądu dodają mu kopiowane, nie nazbyt krótko, uszy i ogon. Jego oczy mają wyjątkowo ciemny odcień brązu, co sprawia, że niekiedy wyglądają niemalże tak, jakby były całe czarne.
• Waga — Jego wzrost i ilość posiadanej tkanki mięśniowej nie pozwala na niską wagę - nieco ponad 37 kilogramów.
• Wzrost — Romulus zdecydowanie należy do grupy wysokich psów, mierzy on bowiem aż 74 centymetry w kłębie.
• Głos — Stosunkowo głęboki, zazwyczaj dosyć jednostajny, a może nawet i spokojny, lecz mający w sobie zdolność do szybkiego stania się ostrym, szorstkim i chrapliwym. Dobrze komponujący się zarówno z zalotnymi formułkami, jak i stanowczym wydawaniem poleceń. Z łatwością można w nim wyczuć charakterystyczną dla Romulusa nonszalancję i nieco aroganckie podejście. Great Gable.
• Wygląd zewnętrzny — Romulus natychmiast sprawia wrażenie zaprawionego w bojach, wytrzymałego wojownika. Nie chodzi tylko o liczne, drobne blizny rozsiane po całym jego ciele - odczucie to powodowane jest głównie faktem, że przy każdym, nawet najmniejszym ruchu samca, dobrze widać drgające pod skórą mięśnie, zawsze czujne i gotowe do ataku. Mimo swojej niemałej wagi, jest stosunkowo szczupły. Od razu widać w nim potencjał do walki, a także drzemiącą w ciele Romulusa siłę, lecz równie oczywiste jest to, że nie został stworzony do szybkich biegów. Ma krótką, połyskującą, z pozoru jednolicie czarną sierść, ale wystarczy bardziej się przyjrzeć, by dostrzec, że niektóre włoski są niebieskawe. Zawadiackiego wyglądu dodają mu kopiowane, nie nazbyt krótko, uszy i ogon. Jego oczy mają wyjątkowo ciemny odcień brązu, co sprawia, że niekiedy wyglądają niemalże tak, jakby były całe czarne.
• Waga — Jego wzrost i ilość posiadanej tkanki mięśniowej nie pozwala na niską wagę - nieco ponad 37 kilogramów.
• Wzrost — Romulus zdecydowanie należy do grupy wysokich psów, mierzy on bowiem aż 74 centymetry w kłębie.
• Głos — Stosunkowo głęboki, zazwyczaj dosyć jednostajny, a może nawet i spokojny, lecz mający w sobie zdolność do szybkiego stania się ostrym, szorstkim i chrapliwym. Dobrze komponujący się zarówno z zalotnymi formułkami, jak i stanowczym wydawaniem poleceń. Z łatwością można w nim wyczuć charakterystyczną dla Romulusa nonszalancję i nieco aroganckie podejście. Great Gable.
Charakter
Wywiera raczej niezbyt przyjemne pierwsze wrażenie. Wydaje się szorstki i nieprzyjazny, co zresztą jak najbardziej jest prawdą. Jego arogancki ton i zimna, niewzruszona pewność siebie natychmiast jeżą włosy na karku, zwiastując prawdopodobne kłopoty. Romulus nie ukrywa, iż nie zależy mu na opinii innych. Od razu widać, że żyje według własnych i nie zamierza zmieniać się dla nikogo, nawet jeśli miałoby się to wiązać z nieprzyjemnościami.
Jak można się domyślić, jest indywidualistą. Nie uważa się za integralną cząstkę sfory, stado traktuje tylko jako niekonieczny, ale ułatwiający egzystencję dodatek. Przyzwyczaił się do chadzania własnymi ścieżkami, mimo że nie zawsze są one szczególnie dobre. Ma paskudną skłonność do nieuczenia się na błędach innych, wręcz zdarza mu się ignorować rady bardziej doświadczonych, tylko po to, by przekonać się o czymś na własnej skórze. Związek z tym zapewne ma problem z podporządkowywaniem się rozkazom. Lubi kwestionować czyjeś decyzje i wdawać się w dyskusje, nawet jeśli miałyby one być bardziej rozrywką, niżeli merytoryczną wymianą zdań. Nie mniejszą przyjemność sprawia mu doprowadzanie swojego rozmówcy do szału, zarówno swoją lekceważącą postawą, jak i wyjątkowo prowokującym tonem głosu.
Zdecydowanie nie można odmówić mu odwagi. Romulus uwielbia adrenalinę, co, w połączeniu z brakiem szczególnego strachu przed śmiercią bądź poważnymi obrażeniami, nieraz wpędzało go w niemałe tarapaty. Zamiłowanie do ryzyka niekiedy odbiera mu zdrowy rozsądek, tymczasem ujawniająca się wtedy brawura, a nawet i narcyzm, zdecydowanie nie ułatwiają sprawy. Romulus z pewnością został stworzony do walki. Widać to nie tylko w jego wyglądzie, ale również podejściu do świata. Samiec bowiem czuje, że żyje, tylko wtedy, gdy jego życie jest zagrożone. Uwielbia planować i przeprowadzać ataki, narażać się, a potem wychodzić z nich zwycięsko. Mimo swojej impulsywności, jest dosyć dobrym taktykiem. Nie należy do najstarszych wojowników, ale ma doświadczenie.
Jedną z jego największych zalet jest umiejętność działania pod presją. Zagrożenie go nie paraliżuje, lecz raczej motywuje do podjęcia walki. Mimo całej swojej miłości do agresji, nie jest nazbyt brutalny. Oczywiście nie waha się przed zadaniem decydującego ciosu, ale nie ma skłonności do męczenia swoich ofiar.
Mimo tego, że może na takiego nie wyglądać, ma swój własny kodeks moralny, którego stara się przestrzegać. Jednak zasady są po to, żeby je łamać, prawda? Raczej tego unika, ale zdarzało mu się naginać swoje prawa, jeśli tylko nagroda za to była wystarczająco korzystna. Nie oznacza to jednak, że Romulus skupia się na dobrach materialnych. Zdecydowanie nie obchodzi go waluta czy zawartość ekwipunku. Bardziej kusząca jest dla niego pozycja społeczna i szacunek innych. Absolutna władza nie jest jego marzeniem, ale jednak ma zdolności przywódcze i lubi z nich korzystać. Co prawda Romulus jest zdecydowanie za mało odpowiedzialny by kierować całą sforą, ale zwierzchnictwo nad chociaż częścią psów byłoby idealnym ukoronowaniem jego żywota.
Nie warto zaleźć mu za skórę - choć z początku będzie się wydawało, że nie przywiązuje do tego typu zatargów dużej wagi, tak naprawdę jest niesamowicie pamiętliwy. Zawsze będzie dążył do ukarania kogoś, kto go zdradził, bądź zaszkodził mu w inny sposób. Uważa się niemal za sędziego, którego obowiązkiem jest wyegzekwowanie odpowiednio dotkliwej kary. Do tego cechuje go podejrzliwość. Dawno pogrzebał twierdzenie, że wszyscy są z natury dobrzy, a zaufanie to klucz. Zaufanie może i jest dobre, ale jeszcze lepsza jest kontrola. Jego czujność ujawnia się szczególnie przy nieznajomych, których to nie spuszcza z oka nawet na sekundę. Tak na prawdę nie byłby w stanie w pełni powierzyć swojego losu nawet powszechnie szanowanych autorytetom. Woli myśleć samemu, niż za pewnik przyjmować czyjeś opinie.
Jednak nawet on nie żyje samymi bójkami. W wolnym czasie realizuje się jako pełen nieco ironicznego humoru podrywacz, który, choć zazwyczaj nie przepada za byciem w centrum uwagi, niekwestionowanie uwielbia momenty, gdy atencję darują mu przedstawicielki płci pięknej. Jego zaloty zbyt częstą bywają jednak zbywane, głównie ze względu na fakt, że Romulus nawet nie myśli o stabilizacji - liczy się dla niego tylko tu i teraz, najlepiej zapełnione po brzegi rozrywką i niewybrednymi uciechami.
Historia
Nie pamięta za wiele ze swojego wczesnego dzieciństwa. Zapewne spowodowane jest to faktem, że pierwsze tygodnie jego życia były wyjątkowo monotonne i niewyróżniające się. Nie jest w stanie przywołać wspomnień o tym, czy w ogóle miał rodzeństwo, a jeśli tak - ile braci i sióstr mu towarzyszyło. Matka i ojciec jawią mu się jako niewyraźne kształty, raptem zarysy, co pozwalałoby jedynie z grubsza opisać ich wygląd, nie uzupełniając jednak opowieści o ich imiona, nie mówiąc już o osobowości.
Następne wydarzenia były typowe - opuszczenie domowej 'hodowli' i podróż do nowego domu. Romulus nie trafił źle. Stał się psem stróżującym pewnego młodego mężczyzny, który czerpał niebywałą przyjemność z udawania pomniejszego gangstera, mimo że nie miał z tym nic wspólnego. Nie nadawał się co prawda na właściciela psa, ale nie był brutalny. Romulus przez większość czasu pozostawiany był więc sam sobie, mając do dyspozycji niedużą posesję. Jednakowoż razem z wiekiem przyszła także zdolność do wymykania się z niej, co było kuszącą okazją. Nasz bohater szybko nabył cechy przystające zdziczałemu psu - przemykał chyłkiem po ulicach, angażując się w bójki i unikając ludzi. Nikt nie przejmował się rzekomo bezpańskim psem, więc jego egzystencja była, wedle punktu widzenia samego zainteresowanego, niemal idylliczna. Sam właściciel również nie miał nic przeciwko tym, niejednokrotnie nawet kilkudniowym, wędrówkom. Romulus więc wracał do domu tylko wtedy, kiedy chciał, wiodąc żywot niemalże pozbawiony ograniczeń.
Sytuacja diametralnie się jednak zmieniła, gdy pies osiągnął dwa lata. Jego właściciel postanowił nie tylko się przeprowadzić, ale także, przekonany o hodowlanej wartości Romulusa, użyć go jako reproduktora. Nowe okoliczności były dla samca niczym klatka. Mieszkanie w bloku, chodzenie na smyczy i brak możliwości samotnych wypraw. Niespodziewanie właściciel Romulusa zainteresował się także sportami kynologicznymi. Godziny spędzone na placu treningowym były co prawda dla psa przyjemną odskocznią od szarej rzeczywistości, lecz sukcesy w zawodach wcale nie zwiastowały polepszenia jego losu. Prawdę powiedziawszy tylko podwyższyły jego hodowlany potencjał, co oznaczało jeszcze więcej ograniczeń.
Dlatego też wybuch epidemii był dla Romulusa niemalże cudem. Wiadomość o tym, że to właśnie psowate roznosiły chorobę, która szturmem rozniosła się po świecie, uniemożliwiło jego właścicielowi myślenie o amatorskiej hodowli. W zasadzie ze stanu uważania psa za swoje główne źródło dochodów, mężczyzna przeszedł w stan nienawiści i chęci jak najszybszego pozbycia się samca. Początkowo rozważał zwykłe porzucenie go, niejako w podzięce za swoje zyski, lecz stale podsycana w mediach wrogość odwiodła go od tego pomysłu. Wreszcie zdecydował się załadować psa do swojego nieco podstarzałego auta i zawieźć go do lasu. Planował przywiązać swojego podopiecznego do drzewa i, w mniej lub bardziej drastyczny sposób, zakończyć jego żywot.
Romulus jednak dostrzegł w tym jedynie szansę na wolność. Dziesiątki bójek stoczonych na ulicach rodzimego miasta zahartowały go w boju. Gdy tylko nadarzyła się okazja, zaatakował mężczyznę, natychmiast odnajdując witalne punkty. Ofiara nie chciała rozstać się ze światem bez walki, zadając w przerażeniu kilka ciosów. Nie była jednak wystarczająco silna, by odpędzić bestię trzymającą za jej gardło. Chrapliwy oddech wkrótce ucichł, oddając tym samym Romulusowi wolność.
- Doprawdy imponujące. Gdybym mógł, zacząłbym klaskać. - czarny samiec aż podskoczył, gdy do jego uszu dobiegł nieznajomy głos.
Oczom Romulusa ukazała się sylwetka średniej wielkości psa, mierzącego go podejrzliwie wzrokiem. Samiec uniósł brwi na ten widok, nieprzekonany, czy dalsza interakcja z przybyszem znikąd ma jakikolwiek sens. Jak się jednak okazało - miała. Wkrótce został zalany informacjami na temat nowo powstałej sfory, całkiem przypadkiem szukającej właśnie członków, najlepiej takich, którzy już nabyli pewne umiejętności przetrwania. Propozycja była, jak się można domyślić, nie do odrzucenia.
W ten właśnie sposób Romulus został szeptaczem, odnajdując w sobie prawdziwą pasję do zabijania nieumarłych.
Pozostałe informacje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz